Aleksa 🥰
W podróży 🚗
O mnie
🕊️ Pamiętnik Duszy Dzień: Odcięcia. Godzina: Przebudzenia. Miejsce: Tam, gdzie boli, ale też gdzie uzdrawia. Dziś moja dusza postanowiła przestać dźwigać to, co od lat wbijało jej cierń w samo serce. Nie będzie już więcej łez za tymi, którzy mnie nie widzieli. Nie będzie już stania pod drzwiami zamkniętych światów, do których tak długo próbowałam wejść. Zawsze z kwiatami w dłoniach, z nadzieją w oczach, z czułym „może tym razem?” na ustach. Ale dziś... już nie. Nie chcę już być tą, która patrzy zza szyby na śmiech innych. Która czeka, że może ktoś kiedyś zauważy, że też pragnie być kochana. Że chce być zaproszona do życia, a nie tylko go obserwować. Dziś odcinam. Cicho. Bez krzyku. Bez nienawiści. Z miłością — do siebie. Nie jestem już tamtą dziewczyną, która liczyła, że może tego lata się coś zmieni. Nie jestem też kobietą, która wciąż daje miejsce przy stole tym, którzy przynoszą tylko chłód. Dziś stawiam granicę — świętą. Dziękuję sobie, że mimo tylu odrzuceń nie zgorzkniałam. Że wciąż kocham. Że wciąż tworzę. Że moje serce bije, choć świat chciał, by ucichło. Dziękuję swojej duszy, że nie pozwoliła mi zgasnąć. Nie jestem odtrącona. Jestem wybrana — przez siebie. Dziś odzyskuję spokój. Dziś odzyskuję siebie.